2 thoughts on “Złota Rybka

  1. Ja również nie polecam, chociaż w moim przypadku sytuacja jest o wiele bardziej złożona.
    Dziecko bardzo szybko się zaaklimatyzowało w klubiku, warunki wydawały mi się dobre / porównywalne do innych, panie wydawały mi się i bardzo ciepłe, i opiekuńcze, i sprawy „administracyjne” układały się dobrze; słowem: przez pierwsze osiem miesięcy byłam bardzo zadowolona z opieki nad dzieckiem.
    Ale kiedy tylko pojawił się (owszem, pewnie związany z moją większą spowodowaną kolejną ciążą obecnością w domu) kryzys u dziecka (przypominam, to żłobek! dwulatki miewają kryzysy i od profesjonalistów oczekuję chęci, pomocy i metod na ich przezwyciężenie!), kiedy córka mniej chętnie zaczęła chodzić do klubiku, kiedy zaczęła zwyczajnie robić paniom problemy swoim płaczem i swoją obecnością, bo wymagała więcej czasu i uwagi, z dnia na dzień z końcem miesiąca i bez ostrzeżenia wymówiono mi umowę. Ot, tak. I po kłopocie.
    I tak to nagle z dnia na dzień w środku zimy trzy tygodnie przed porodem zostałam bez choćby kilkugodzinnej pomocy w opiece nad starszym dzieckiem.
    Nie bez znaczenia jest również sposób poinformowania mnie o swojej decyzji: otóż pani przeprowadziła rozmowę z dwuletnim dzieckiem i dowiedziała się od niego, że ono nie chce tam już być; „dopóki dziecko nie zmieni decyzji, nie mogę nic dla niego zrobić” – tak, tak, to cytat. Druga pani z kolei poinformowała mnie, że „moje dziecko ponosi konsekwencje błędów systemu”, czyli jest z tych, po dopytaniu, które nigdy nie dostało klapsa. Nasłuchałam się również o zaburzaniu pracy grupy, bólu głowy u pań, wacie w uszach, bo moje dziecko płacze, etc….
    Owszem, nie bijemy dziecka w domu…
    Za to w pierwszych dniach po bardzo niemiłym rozstaniu córka kilkukrotnie zamykała się w ciemniej łazience i udawała, że płacze.
    Skąd taki pomysł u dwulatki???
    Przecież w domu jej tego nie pokazaliśmy…

  2. Nie polecam tej placówki. Już sam fakt, że żłobek mieści się w mieszkaniu jest zastanawiający. Mało miejsca, zaraz obok ulicy. Niby ładnie ale Pani nie bardzo. Rozmowa przeprowadzona od niechcenia. Nie polecam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *